Jak mieć pięknie opaloną skórę bez słońca?

Złocista skóra, szczególnie latem, wciąż jest modna i pożądana. Opalanie jednak, uznane za niezdrowe, znacznie mniej. Jak zatem zbrązowieć bez słońc? Oczywiście stosować samoopalające kosmetyki, wśród których prym wiodą samoopalacze.

Jeśli nagle przyjdzie nam ochota na to, by nasza twarz wyglądała jak lekko muśnięta słońcem, możemy użyć pudru brązującego, który zmyjemy podczas demakijażu.

Trwalszą „opaleniznę” dają brązujące balsamy do ciała i kremy o twarzy. Ich głównym zdaniem jest pielęgnacja skóry. Jej delikatne przyciemnienie to efekt dodatkowy. Kosmetyki takie zawierają zazwyczaj wyciąg z orzecha włoskiego – to za jego sprawą, przy regularnym stosowaniu preparatu, skóra nabiera złotawego odcienia.
Klasyczne samoopalacze znacznie lepiej niż inne kosmetyki imitują naturalną, nadmorską opaleniznę. Jest ona ciemniejsza niż po użyciu kremów czy balsamów brązujących. Pojawia się z reguły po upływie 1-4 godzin od nałożenia. Sztuczna opalenizna utrzymuje się około tygodnia. Jeśli chcemy, by cały czas była równie intensywna, trzeba używać samoopalacza co 2-3 dni. Nowoczesne samoopalacze nie odstręczają już swoim „chemicznym” zapachem. Mają aromat moreli, ziół, wanilii, czekolady. Nie brudzą też ubrań. Można dobrać je do koloru karnacji. Niektóre firmy oferują bowiem tego typu produkty w dwóch odcieniach: do skóry jasnej oraz do normalnej i śniadej. Do wyboru mamy preparaty o różnej konsystencji. Mleczka i kremy odpowiedniejsze są do suchej skóry, żele natomiast do normalnej i tłustej. Niektórzy producenci mają także oddzielne kosmetyki do twarzy i reszty ciała. Te pierwsze zawierają często więcej substancji pielęgnacyjnych.

 

Nakładanie samoopalacza krok po kroku

 
1) Na dzień przed użyciem samoopalacza depilujemy skórę. Kosmetyk równomierniej się rozprowadzi.

2) Tuż przed posmarowaniem się takim preparatem, robimy peeling, aby skóra była idealnie gładka. Szczególnie starannie wmasowujemy środek złuszczający w kolana i łokcie. Tam warstwa rogowa naskórka jest najgrubsza.

3) Po kąpieli dokładnie wycieramy ciała, bo wilgoć utrudnia wmasowanie samoopalacza, co może spowodować powstanie ciemnych smug. Panie z suchą skórą po osuszeniu ciała powinny użyć balsamu, który ułatwi rozprowadzenie samoopalacza.

4) Dłonie i paznokcie smarujemy obficie kremem do rąk. Trochę zabezpieczy skórę przed zbrązowieniem, choć po nałożeniu samoopalacza i tak trzeba dłonie szybko umyć.

5) Po rozsmarowaniu samoopalacza kolana, łokcie i kostki przecieramy delikatnie chusteczką, by nie były ciemniejsze od reszty ciała. W tych miejscach naskórek wchłania więcej kosmetyku.

6) Gdy na ciele powstaną smugi, można spróbować rozjaśnić je sokiem z cytryny lub następnego dnia zrobić peeling, który nieco wyrówna barwę skóry. Niestety, nie ma sposobu na to, by smugi zniknęły od razu.

7) Rozprowadzając samoopalacz na twarzy, nie zapomnijmy o uszach i szyi.

8) Skórę przy linii włosów smarujemy kremem do twarzy. W owłosionych miejscach gromadzi się więcej barwnika. Mogłaby zatem powstać ciemna obwódka wokół twarzy. Także brwi zabezpieczamy kremem, by skóra pod włoskami zanadto się nie „opaliła”.

9) Jeśli nie mamy wprawy w nakładaniu samoopalacza, warto wybrać kosmetyk zabarwiony na brązowo. Używając go, widzimy, czy nie omijamy żadnego miejsca.

10) Ubrać się można po 15-30 minutach po rozsmarowaniu samoopalacza.

Oceń

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.