Co warto wiedzieć o miejscowej kuchni, wybierając się do Danii?

Chociaż jedzenie kosztuje w Danii dużo, jest wiele sposobów na to, by żywić się niedrogo i zdrowo, a przy tym różnorodnie. To samo, prawie w całości, odnosi się do napojów.

Dania, jako jedyny skandynawski kraj, w którym alkohol nie stanowi przedmiotu tabu, jest rajem dla smakoszy, tak z powodu dużego wyboru trunków, jak również olbrzymiej ilości miejsc, w których można ich zakosztować.

 

Co się jada?

Podstawą tradycyjnych duńskich potraw jest mięso i ryby; wołowina, cielęcina, wieprzowina i drób są częstymi daniami. Znacznie rzadziej boczek, który za to jest przedmiotem eksportu. Chętnie serwuje się tam także potrawy z łososia, śledzia, węgorza, płastugi i dorsza. W różnych kombinacjach są one serwowane z ziemniakami i innymi, zazwyczaj gotowanymi, warzywami. Posiłki w restauracjach są raczej drogie, szczególnie wieczorem. Wegetarianie, którzy nie jadają ryb, mogą mieć trudności ze znalezieniem odpowiedniego miejsca. Jest jednak wiele innych sposobów korzystania z duńskiej kuchni, bez narażania swojego portfela i diety na ruinę.

 

Śniadania

Śniadanie (morgenmad) może być najsmaczniejszym – a jest na pewno najzdrowszym (raczej bezmięsnym) – duńskim posiłkiem. Prawie wszystkie hotele oferują niezwykle wystawne śniadania, a jeśli korzystamy z noclegu w schronisku młodzieżowym na prowincji, często będziemy mieć do dyspozycji bogaty tzw. „stół szwedzki”, z płatkami zbożowymi, chlebem, serem, gotowanymi jajkami (czasem), sokiem owocowym, mlekiem, herbatą. Przy nim śniadanie w schronisku miejskim wydaje się o wiele mniej atrakcyjną propozycją. W każdym innym miejscu śniadanie będzie znacznie mniej obfite, wiele kawiarni oferuje podstawowy posiłek, po którym będziemy musieli wytrzymać (raczej z trudem) do obiadu.

 

Przekąski i lunch

Wspaniały lunch (frokost) możemy wytropić, spacerując ulicami i czytając to, co napisane kredą na tabliczkach wywieszonych na zewnątrz kawiarni, restauracji lub bodega (rodzaj baru, który sprzedaje proste dania). Na tych tabliczkach, wystawionych pomiędzy 11.30 i 14.30, często zauważymy słowo tilbud, co oznacza „okazję” – tańsze dane, a także agens ret, co znaczy „potrawa dnia”, na przykład chili con carnet albo lasagne lub dwudaniowy posiłek.

Niektóre restauracje oferują tzw. Dan Menu, wynalazek przemysłu turystycznego, ułatwiający turystom zamawianie posiłków i poznanie duńskiej kuchni. Zawiera ono dwa dania. Wiele restauracji za stałą cenę oferuje trzy dania, które wybieramy spośród większej ilości potraw. Odmianą tego typu oferty jest smorrebrod, czyli zestaw kanapek: kromek chleba żytniego z nałożonymi na nie obficie wędlinami (najczęściej szynką, wołowiną lub pasztetem z wątróbek), rybami (łososiem, węgorzem, kawiorem, ikrą z dorsza, krewetkami lub śledziem) lub z serem i zazwyczaj z szerokim asortymentem dodatków (grzyby, ogórek, pikle albo plasterki cytryny). Poza tym, jak można było się spodziewać, powszechna jest obecność amerykańskiego hamburgera. To samo dotyczy pizzerii, które mają przystępne ceny i są niezawodne o każdej porze dnia. Wiele z nich oferuje specjalne danie, takie jak dowolny wybór sałatek z podstawową pizzą albo bardziej egzotyczny farsz lub danie za nieco wyższą cenę. Możemy również zjeść zupełnie normalny, mięsny, rybny albo składający się z omleta obiad w samoobsługowych kafeteriach na terenie supermarketów.

Większość Duńczyków kupuje przekąski w niezmiernie popularnych stoiskach z tzw. błyskawicznym jedzeniem (polsevogn), które możemy spotkać na każdej większej ulicy i na stacjach kolejowych. Serwują one różne rodzaje kiełbasek na gorąco (poolser): długie i cienkie weiner, i krótsze, tłustsze parówki frankfurter, a także franske, czyli kiełbaski umieszczone wewnątrz okrągłego podłużnego kawałka chleba. Inną propozycją są tosty z szynką i serem (parisertoast) – wegetarianie mogą poprosić o usunięcie szynki – oraz frytki (pomne frites), które występują w dwóch postaciach: jako duże (store) i małe (lille). Wielkość odnosi się do rodzaju, a nie porcji – pierwsze są podobne do tłustych angielskich frytek, a drugie do amerykańskich czworokątnych pręcików. Do każdego rodzaju frytek podaje się, zgodnie z życzeniem, różne keczupy i musztardy.

 

Jeżeli mamy ochotę na filiżankę kawy (zawsze świeża) bądź herbaty (zazwyczaj napar dobrej egzotycznej mieszanki), wstąpmy do najbliższej kawiarni. Wypijemy ją z większą przyjemnością, zamawiając dodatkowo duńskie ciasteczka (wienerbrod), które są smaczniejsze i mniej słodkie od ich imitacji, sprzedawanych pod tą samą nazwą w różnych częściach świata.

 

Żywność w sklepach i na targowiskach

Jeśli chcemy zaoszczędzić, musimy zdać się na robienie samodzielnych zakupów żywnościowych w sklepach. Brugsen i Irma są najbardziej popularną siecią supermarketów (zazwyczaj otwarte poniedziałek – piątek 9.00 – 17.00, dłużej w czwartek i piątek, w soboty 9.00 – 13.00 lub do 14.00. Różnica cen między nimi jest nieznaczna. Poza tym możemy zaopatrywać się w Netto, który jest nieco tańszy, ale w większości oferuje mrożoną żywność. Do sklepu warto wstąpić do drikkeyoughurt – pyszny jogurt w różnych smakach owocowych w niskiej cenie. Generalnie, nie ma sklepów nocnych, jedynie w dużych miastach sklepy sieci DSB na stacjach kolejowych mogą być otwarte do północy.

Najlepszym miejscem, gdzie można kupić świeże owoce i warzywa, są sobotnie i (czasami) środowe targowiska, odbywające się w większości miast. Możemy tam kupić smorrebrod (kanapki) w niewielkiej cenie, w specjalnych sklepach, z których co najmniej jeden jest otwarty do godziny 22.00.

 

Obiady

Wybór zestawów obiadowych (aftensmad) w Danii jest tak samo duży jak wybór lunchów, ale koszt obiadu jest znacznie wyższy. Pizzerie i podobne lokale utrzymują swoje ceny na niezmienionym poziomie od pory lunchu, a wiele schronisk młodzieżowych serwuje proste, ale treściwe obiady za niewielką cenę, jednakże musimy zamówić je z wyprzedzeniem; podobnie jak jest to ze śniadaniami, najlepsze są na terenie pozamiejskim.

Kosztowne, ale bardzo dobre obiady oferują najczęściej etniczne restauracje (najpopularniejsze: chińskie, bliskowschodnie, rzadziej indyjskie, indonezyjskie i tajlandzkie), które oprócz dań „a la carte”, często oferują też bufet w stylu „stołu szwedzkiego”, idealny dla osób, które mogą dużo zjeść. Zazwyczaj dostaniemy też zupę i deser. Często te same duńskie restauracje, które oferują w przystępnej cenie lunche, wieczorem przemieniają się w drogie, atrakcyjne lokale, ze szczególną atmosferą, światłem świec, świetne do powolnego spożywania nienagannie przygotowanego mięsa czy ryby. Zwykle na taki posiłek trzeba sporo wydać, choć kilka z takich restauracji oferuje wieczorami tzw. Duńskie Menu za niższą kwotę.

 

Specjalności duńskiej kuchni

Boller i karry – kulki mięsa w sosie curry z ryżem.

Flaeskesteg – plaster wieprzowiny z czerwoną kapustą, ziemniakami i brązowym sosem.

Frikadeller – sznycel siekany z mięsa wieprzowego.

Hakkebof – pulpety z mięsa wołowego smażone z cebulą.

Hvid labskovs – duński gulasz – małe kostki wołowiny ugotowane z ziemniakami, pieprzem i listkami laurowymi.

Kalvebryst i frikassee – cielęcina ugotowana z warzywami, podana z białym sosem, groszkiem i marchewką.

Kylling grillstegt – pieczony kurczak z sałatką.

Medisterpolse – ostra kiełbaska z mięsa wieprzowego, zazwyczaj podawana z gotowanymi ziemniakami albo duszonymi jarzynami.

Sild i karry – śledź w sosie curry.

Sild roget – wędzony śledź z chlebem żytnim przybrany surowym żółtkiem jajka, rzodkiewkami i szczypiorkiem.

Alesuppe – słodko – kwaśna zupa z węgorza.

Al stegt med – smażony węgorz z ziemniakami i białym sosem.

Stuvede kartofler aebleflaesk – wędzony boczek z cebulą i podsmażonymi krążkami jabłka.

Aegekage – jajecznica z cebulą, szczypiorkiem, ziemniakami i kawałkami boczku.

Torsk kogt – gotowany dorsz w sosie musztardowym z gotowanymi ziemniakami.

Flæskesteg_rødkål_brunede_kartofler

Napoje

Jeśli przyjedziemy do Danii z pobliskiej abstynenckiej Norwegii albo Szwecji, będziemy zaszokowani. Nie tylko dlatego, że napoje alkoholowe są całkowicie akceptowane w Danii, ale również dlatego, że nietrudno spotkać na ulicach ludzi pociągających piwo z butelki. Większość ludzi w Danii pije alkohol. Nawet na oficjalnych naradach jest zazwyczaj pod ręką skrzynka piwa bądź butelka Akvavitu.

Chociaż najtaniej można kupić alkohol w supermarketach, najczęściej wstępuje się na „piwo” do pubu lub kawiarni, gdzie oprócz piwa możemy dostać wódkę i wino (oraz oczywiście herbatę i kawę). Są również bary i winiarnie, w których generalną zasadą jest pierwszeństwo wina i wódki (przed piwem), a klientela jest tam nieco starsza niż ta kawiarniana.

Najtańszym rodzajem piwa jest piwo kuflowe (Fad). Piwo beczkowe jest nieco słabsze niż butelkowe. Najdroższe jest piwo eksportowe.

Wszystkie duńskie rodzaje piw są aktualnie warzone na sposób niemiecki, w tym najbardziej popularne marki Carlsberg i Tuborg, poza tym wiele miast ma rywalizujące z nimi lokalne warzelnie piwa, dlatego trzeba mieć szczególnie wyczulone podniebienie, by wyczuć między nimi różnice. Jedyny smak, który możemy wyodrębnić, należy do Lys Pilzner – łagodnego piwa o bardzo niskim procencie alkoholu.

Poza miastem musimy wypróbować wiele rodzajów Akvavitu, który Duńczycy konsumują z taką samą ochotą jak piwo, szczególnie do posiłku, ale obcokrajowcy mają dość po wypiciu dwóch, ewentualnie trzech porcji. Smacznym, bazującym na Akvavicie, ale robionym z gorzkiego piwa trunkiem, jest gorący i mocny Gammel Danks Bitter – Dram, nigdy jednak nie pije się go do posiłków.

8334230400_cfeb8a5b52_h

Oceń

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.