Noszona przez nas biżuteria narażona jest na działanie czynników atmosferycznych i upływu czasu, niezależnie od tego, jak często ją nosimy czy jak starannie przechowujemy. Duży wpływ na jej stan mają także czynniki mechaniczne, przed którymi również ciężko jest nam niejednokrotnie uchronić posiadane przez nas pierścionki, łańcuszki czy kolczyki. Wszystko to sprawia, że posiadana przez nas biżuteria traci swój pierwotny blask. Warto więc podjąć działania mające na celu jego przywrócenie.
Jak czyścić i odświeżać biżuterię, podpowiadamy dzisiaj. Zapraszamy do lektury!
Poniżej kilka wskazówek, które warto wprowadzić w życie, jeżeli chcemy, aby nasza biżuteria znowu cieszyła oko i lśniła ze wszystkich sił.
Dokładniej umyj czyszczoną biżuterię
Czyszczenie biżuterii najlepiej zacząć od dokładnego jej umycia. W tym celu można użyć np. płynu będącego mieszaniną „Ludwika” (3—4 stołowe łyżki), 20-proc. amoniaku (4 stołowe łyżki) i wody destylowanej (pół litra). Większe przedmioty warto myć przy użyciu szczoteczki, a mniejsze, takie jak np. łańcuszki, najlepiej jest zanurzyć w płynie umieszczonym w zakręcanym słoiku i potrząsając przeprowadzić mycie.
Wypłucz biżuterię i wytrzyj do sucha
Następny etap to płukanie w letniej wodzie i wytarcie do sucha flanelową szmatką. Po tym zabiegu przedmiot powinien „odżyć”, a jeśli efekt jest niewystarczający – można przystąpić do dodatkowych zabiegów.
Każda częściej lub rzadziej używana biżuteria po pewnym czasie matowieje, a jej powierzchnia narażona jest na powstawanie rys. Zmatowienie można usunąć jedynie przez polerowanie. Jest wiele „babcinych” recept polerowania złota czy srebra, ale większość z nich obecnie nie nadaje się do stosowania. Jedną z nich jest polerowanie biżuterii pastą do zębów. Kiedyś było to możliwe, ponieważ pasty wykonywano z dobrze oczyszczanej kredy. Produkowane obecnie pasty do zębów nie nadają się do polerowania ze względu na zawarte w nich dodatki chlorków i fluoru.
W jubilerstwie do polerowania używa się past polerowniczych, takich jak róż polerski, zieleń chromowa lub wapno wiedeńskie. Kupić je można w sklepach z materiałami ściernymi. W domowych warunkach zalecam jednak rozważne stosowanie takich środków. Nie można zbyt mocno trzeć. Pastę trzeba nakładać na kawałek flaneli lub zamszu w minimalnych ilościach, często kontrolując efekt.
Złoto doskonale daje się polerować węglem drzewnym. Jest to naturalny, dobrze działający środek polerowniczy. Czasem zdarzy się większa i głębsza rysa, np. na pierścionku. Spolerowanie jej wiąże się ze starciem sporej ilości złota czy srebra. Lepszym sposobem jest wygładzenie rysy tzw. gładzikiem, czyli dobrze spolerowanym kawałkiem dobrej stali. W domowych warunkach takim gładzikiem może być gruba igła. Rysę wygładzamy bokiem igły, używając -jako środka zmniejszającego tarcie — mydlin lub pod koniec gładzenia – oliwy. Do wykończenia polerowania można użyć węgla drzewnego.
Jeśli zdobędziemy trochę dobrze zmielonej i oczyszczonej kredy – można zrobić z niej papkę, dodając odrobinę rozcieńczonego amoniaku i kwasku cytrynowego. Papkę w minimalnej ilości nakładamy na kawałeczek irchy i ostrożnie polerujemy przedmiot. Co pewien czas płuczemy wyrób w letniej wodzie. Ten sposób odświeżania nadaje się również do czyszczenia wyrobów platerowanych. Gotowanie przedmiotów ze srebra w 6-proc. roztworze wodnym azotanu potasu, czyli w saletrze, chroni je – w pewnym stopniu – przed czernieniem.
Kamienie szlachetne czyścimy szczoteczką umoczoną w wodzie z mydłem; półszlachetne przecieramy oczyszczoną benzyną. Bursztyn delikatnie przecieramy irchą zwilżoną spirytusem. Perły i korale najlepiej rozłożyć na płóciennej szmatce, przesypać dobrze solą, zawiązać szmatkę w węzełek i potem tak długo przepłukiwać w letniej wodzie, aż cała sól się rozpuści.
Ja mam dobry zestaw do czyszczenia biżuterii, kupiłam go w Aparcie.