Co warto zwiedzić w północnej części Zelandii?

Wybrzeże na północ od Kopenhagi aż do Helsingor cieszy się wielką popularnością jako „Duńska Riwiera”. Etykieta ta bardzo dobrze pasuje do szeregu dawnych, maleńkich siół rybackich, obecnie zamienionych w siedzibę bogatej elity.

Najlepiej je obejrzeć, jadąc autobusem nr 188 z Klampenborg, ostatniego przystanku linii C kolejki elektrycznej. Chociaż widoki są piękne, a plaże kuszące, prawie wszystko stanowi prywatną własność i strzeżone jest przez wilczury alzackie. Także częste połączenia kolejowe, nieco szybsze niż autobus, pozwalają odbyć podróż z Kopenhagi do Helsingor, ale wówczas zobaczymy znacznie mniej, bo drzewa przesłaniają widoki.

 

Rungstedlund, Humlebaek i Louisiana

Są dwa powody, by zatrzymać się przed Helsingor. Przed zakrętem do Horsholm, na drodze wzdłuż wybrzeża, leży Rungstedlund, dawny dwór, dom Karen Blixen, którego grunty – częściowo obrócone w ptasie królestwo – są otwarte dla publiczności. Aktualnie budynek jest udostępniony dla zwiedzających, chociaż istnieją plany otworzenia tam w przyszłości muzeum pisarki. Bardziej godna odnotowania atrakcja znajduje się w sąsiedniej miejscowości Humlebaek, gdzie na północnym krańcu wioski, przy ulicy Gammel Strandvej 13, niedaleko stacji kolejowej Humlebaek, znajduje się muzeum sztuki nowoczesnej Louisiana. Byłoby wielką szkodą nie wstąpić tam, gdy samo to miejsce – harmonijne połączenie sztuki, architektury i naturalnego krajobrazu – jest warte podróży. Wejście znajduje się w XIX-wiecznej willi, której dwa starannie zaprojektowane, nowoczesne pawilony zawierają wewnętrzną kolekcję. Ich okna umożliwiają widok na park z rzeźbami i na cieśninę Sund. Amerykański dział muzeum, w południowym korytarzu, robi naprawdę mocne wrażenie i pozostaje na długo w pamięci. Zawiera on kilka świetnych prac Edwarda Kienholza i Malcolma Morleya z olbrzymią „Pacific Telephone Los Angeles Yellow Pages”, której okładka spisu telefonów rozciąga się do monstrualnych rozmiarów, a plamy kawy wycinają sylwetkę miasta na tle nieba. Znajdziemy tam również kilka dziwnych postaci Giacomettiego, straszących w pomieszczeniu przeznaczonym wyłącznie dla nich, w północnym korytarzu oraz wywierającą podobne wrażenie grupę rzeźb Maxa Ernsta, przykucniętych pod oknami i spoglądających pożądliwie ku wnętrzu. Wyłączając kilka collage’y Arthura Kopckego i obrazów różnych duńskich luminarzy z grupy COBRA, tamtejsi artyści nie należą do ścisłej czołówki, aczkolwiek ich prace są często pokazywane na okresowych wystawach.

Rungstedlund

Helsingor

Pierwsze wrażenie, jakie robi Helsingor, nie jest zbyt zachęcające. Autobus zatrzymuje się za zewnątrz hałaśliwego dworca kolejowego, który jest połączony brzydkim mostem dla pieszych z równie rozgorączkowaną przystanią promową. Plac Havnepladsen leżący pod mostem jest zazwyczaj pełen podróżnych krążących wokół stoisk z przekąskami. Ale poza tym Helsingor jest naprawdę spokojnym i dającym się polubić miastem. Jego położenie przy czterokilometrowym pasie wody łączącym Morze Północne z Bałtykiem przyniosło miastu bogactwo kiedy w 1429 roku został nałożony podatek cieśninowy na przemierzające ten przesmyk statki – był to tak ważne wydarzenie, że swoim znaczeniem dorównuje mu jedynie poważny upadek, jaki nastąpił po zniesieniu owego podatku, w XIX wieku. Przemysł stoczniowy przywrócił nieco pewności siebie miastu i dzisiaj jest ono znowu „wąsem wodnym” pomiędzy Danią a Szwecją i promy przemierzające go do Helsinborgu są odpowiedzialne za ścisk, jaki panuje w przystani Helsingor.

Innym ważnym elementem miasta, na piaszczystym kosmyku lądu ciągnącym się ku morzu, jest Kronborg Slot, kojarzony z Zamkiem Elsinore i szekspirowskim księciem Hamletem. Prawdę mówiąc, Szekspir nigdy nie był w Helsingor i jego bohater został stworzony w oparciu o Amletha z IX wieku, postać owianą mgłą duńskiej mitologii, z pewnością starszej od samego zamku. Pomimo to, co roku turyści zadają mnóstwo pytań o to, gdzie jest lub była „sypialnia Hamleta”, a pamiątkarstwo „hamletowe” świetnie prosperuje. W zimie co pół godziny wyrusza na zwiedzanie obiektu grupa z przewodnikiem, ale ogromna ilość odwiedzających w porze letniej uniemożliwia zorganizowany obchód i zamiast tego dobrze poinformowany personel kręci się po każdym pokoju, gotów odpowiedzieć na wszystkie pytania.

W XVI wieku Fryderyk II zainicjował budowę obecnego zamku na miejscu fortecy Eryka Pomorskiego, upoważniając do działania duńskich architektów, van Opbergena i van Paaschena, którzy swój pomysł zaczerpnęli z budowli antwerpskich. Od tamtego czasu wiele fragmentów uległo zniszczeniu, a następnie było odrestaurowanych. Ale wciąż jest to znakomity obiekt, owoc tamtego wielkiego przedsięwzięcia, niezwykle wyeksponowany dzięki swemu położeniu, z pięknym wnętrzem, zwłaszcza efektownie ozdobioną kaplicą królewską. Podziwianie jest jednak utrudnione przez niemalejący nigdy tłum turystów. Ścisk stanowi mniejszy problem w labiryncie piwnic, w których zwiedzanie odbywa się w co półgodzinnych turach. Przewodnik dostarcza szczegółów, a później pozwala zwiedzającym rozejrzeć się na własną rękę po zimnych, wilgotnych, oświetlonych jedynie oliwnymi lampami korytarzach. Według przekazów, pod zamkiem spoczywa ciało Holgera Danske, mitycznego bohatera z legend o Karolu Wielkim, gotowego zbudzić się, gdy Dania będzie tego potrzebować. Zwalista statua w stylu Wikingów, symbolizująca legendę, nie pasuje do autentycznego zniszczenia piwnic. W zamku mieści się również państwowe Muzeum Morskie i Muzeum Architektury, oba raczej posępne, ale wstęp do nich jest wliczony w opłatę za zwiedzanie zamku.

Z dala od Kronborga i terenu portowego, Helsingor posiada dobrze utrzymaną dzielnicę średniowieczną, do której warto się udać. Główną ulicą spacerową jest Stengade, połączona wieloma wąskimi alejkami z Axeltorv, małym, miejskim placem – dobrym miejscem, by wstąpić na piwo (na lody warto udać się na pobliską ulicę Brostraede, słynną ze swoich starodawnych zakątków i lodów o fantastycznych rozmiarach, sprzedawanych na całej jej długości). W pobliżu skrzyżowania ulic Stengade i Skt. Annagade, stoi strzeliście zakończony kościół Skt. Olai Kirke. Jest on połączony z Klasztorem Karmelitów (Karmelitek Klosteret), pierwotnym szpitalem, który w 1630 roku stał się przytułkiem dla ubogich, a obecnie mieści Muzeum Miasta. Jako szpital chlubił się przeprowadzanymi w nim operacjami mózgu, a narzędzia, którymi ich dokonywano, wciąż można tam obejrzeć, razem z diagramami korekcyjnych wstawek umieszczanych w głowach pacjentów. Wszystko to, w połączeniu z mrocznymi pozostałościami z okresu przytułku dla ubogich, wywołuje przygnębiający nastrój, który nie ustępuje pod wpływem bardziej pokrzepiających pamiątek z czasów świetności miasta. Jeśli będziemy czuć potrzebę „podniesienia” się na duchu, udajmy się na pobliski dziedziniec do Klubu Podróżników (Naverhulen), pełnego pamiątek i upominków z podróży po całym świecie, takich jak kukiełki z kraba czy abażury z pancernika. Jeśli będziemy wyglądać na osoby prawdziwie zainteresowane, możemy liczyć na bezpłatne zwiedzanie z przewodnikiem.

 

Informacje praktyczne

Bezpłatną mapę i wszelkie informacje o Helsingor możemy uzyskać w biurze turystycznym naprzeciwko stacji kolejowej przy ulicy Strandgade albo w informacji turystycznej na samym dworcu. Względnie „tanim” hotelem na terenie miasta jest „Hotel Hamlet”, Bramstraede 5, ale tak naprawdę ceny nie są tam zachęcające. Bardziej przystępne jest młodzieżowe schronisko turystyczne, otwarte cały rok, z wyjątkiem grudnia i stycznia, leżące dosłownie na plaży, dwadzieścia minut piechotą na północ drogą przybrzeżną albo autobusem nr 340 ze stacji kolejowej, wysiadając tuż za stadionem sportowym. Bliżej miasta znajduje się kemping, ulica Sundtoldvej 9, który również znajduje się tuż przy plaży, pomiędzy główną drogą.

Trzy linie promowe łączą Helsingor z Helsingborg w Szwecji. Najważniejsza i podobno najlepsza jest linia obsługiwana przez statek DSB odpływający z głównej przystani, tuż obok stacji kolejowej. Nieco droższy (ale także trudniej się na niego dostać) jest prom należący do Skandinavian Ferry Lines, odpływający z Ndr. Mole, koło Kronborga. Najtańsza jest podróż małym promem Sundbusserne, mocno kołyszącym się na lekko wzburzonym morzu. W słoneczny dzień można wypożyczyć rower w punkcie turystycznym na stacji kolejowej Helsingor, przeprawić się do Helsingborg na całodniową wycieczką i tam pojeździć wzdłuż szwedzkiego wybrzeża. Nie zapomnijmy jednak na taką podróż zabrać z sobą jedzenia i picia, gdyż w Szwecji jest ono znacznie droższe niż w Danii.

 

Wybrzeża Północnej Zelandii

Wiele spośród najwspanialszych plaż Zelandii można łatwo osiągnąć z Helsingor, zarówno rowerem, lokalnymi autobusami, jak również małym prywatnym pociągiem, który łaczy główne przybrzeżne miejscowości. Cały ciąg wspaniałych plaż możemy znaleźć, idąc ulicą Ndr. Strandvej (łatwe zadanie jeśli zatrzymaliśmy się w schronisku turystycznym), w kierunku wioski Hellebaek. W pobliżu Hellebaek leży dobrze znana, nieoficjalna plaża dla nudystów. Dalej znajduje się Hornbaek, bardzo ruchliwa i zatłoczona latem wioska rybacka ze wspaniałymi plażami i widokami w kierunki skalistego cypla „Kullen”, wystającego ze szwedzkiego wybrzeża. Jest tam również kemping na ulicy Planetvej 4, otwarty od połowy kwietnia do połowy września.

Hellebaek

Inna wioska rybacka, w której przyjemnie jest zatrzymać się na chwilę, to Gilleleje. Tam powinniśmy przemierzyć chociaż kilka ścieżek biegnących szczytem wydm, gdzie w 1835 roku długie kontemplacyjne spacery odbywał Soren Kierkegaard. Poświęcony mu pomnik stoi teraz na jednej z owych ścieżek, upamiętniając jego maksymę: „Prawdą życia, jest życie dla idei”. Tuż pod wioską, Bregnerodvej 21, znajduje się otwarty przez cały rok kemping.
Kiedy zobaczymy to wszystko, najlepiej będzie kontynuować podróż wzdłuż wybrzeża. Następną miejscowością jest Tisvildeleje, która wraz z sąsiadującym Tisvildelje Hegn, jest prawdopodobnie najbardziej malowniczym zakątkiem kraju. Oprócz wspaniałych plaż i oficjalnego kąpieliska dla nudystów, widok samego „Hegn” jest godny zapamiętania. Został on wzniesiony w XVIII wieku po to, by zatrzymać przesuwający się piasek, a rezultatem tego jest niesłychana różnorodność powykręcanych i powyginanych drzew. Dodatkowo, wiele wysoko położonych punktów pozwala, w nagrodę za ich osiągnięcie, ujrzeć z góry pobliskie Arreso – największe jezioro duńskie. Blisko Tisvildeleje, pomiędzy nim a Rageleje, przy ulicy Hostrupsvej, znajduje się kemping, czynny od połowy kwietnia do połowy października.

Obszar w głębi wyspy, poczynając od wybrzeży Północnej Zelandii, to kraina lasów i jezior. Zachodnia część Esrum So jest zajęta przez Gripskov, gęsty, zwarty las starych dębów i buków. W pobliżu znajduje się Fredensborg Slot – XVIII-wieczny zamek zbudowany przez Fryderyka IV dla upamiętnienia Traktatu Pokojowego ze Szwecją z 1720 roku, obecnie letnia rezydencja duńskiego dworu królewskiego, z imponującym ogrodem (otwartym cały rok), z rzędem rzeźb, schodzącym w dół do jeziora.

Na północnym brzegu Esrum So znajduje się czynny cały rok kemping. Stamtąd łatwo się dostać do Hillerod i Frederiksborg, które znajdują się tylko dziesięć minut jazdy pociągiem z Fredensborg.

 

Hillerod – Frederiksborg Slot

W odległej o pół godziny jazdy pociągiem od Helsingor miejscowości Hillerod stoi wspaniały zamek Frederiksborg Slot, malowniczo usytuowany na trzech małych wyspach pośrodku sztucznego jeziora. Dojazd: autobusami nr 701 i 703, spod dworca kolejowego. Można również dojść piechotą (ok. 20 min), kierując się drogowskazami (Slottet), które prowadzą od samego centrum.

Zamek był siedzibą Króla Fryderyka II i miejscem narodzin jego syna Krystiana IV, który na początku XVII wieku rozpoczął jego rozbudowę w stylu holenderskiego renesansu. Charakterystyczną cechą projektu Krystiana jest mnogość wież, strzelistych iglic, ostrych gotyckich łuków oraz kwiatowa ornamentyka okien. Wszystko to przetrwało do dziś, pomimo zmian, jakie zaszły w wyniku pożarów i usuwania ich skutków. Zewnętrze zamku można dokładnie zwiedzić za darmo, wystarczy przekroczyć główne bramy, do których prowadzi XVII-wieczny most w kształcie litery „S”. Wnętrze zamku od 1882 roku służy jako muzeum historii Danii, w znacznym stopniu ufundowane przez piwnego magnata Carla Jacobsena, z intencją stworzenia w tym miejscu duńskiego Wersalu, podbudowania poczucia narodowej tożsamości oraz rozwoju kultury. Dobrym pomysłem jest nabycie lub przynajmniej wypożyczenie ilustrowanego przewodnika po muzeum, gdyż trudno inaczej ogarnąć zawartość jego sześćdziesięciu z górą pokoi. Wiele pokoi, ku zaskoczeniu zwiedzających, jest zupełnie pozbawiona mebli i innych domowych sprzętów, a cała uwaga skupia się na rzędach portretów wiszących na ścianach – różnorodnej mieszaninie przedstawicieli szlachty, urzędników państwowych i członków rodziny królewskiej. Płótna przedstawiające królów o płaskich twarzach i ich drobne małżonki, w następnych pokojach ustępują podobiznom polityków, naukowców i pisarzy.

Hillerod

Dwa pokoje zasługują na specjalne wyróżnienie. Kaplica, w której dokonywano koronacji monarchów pomiędzy 1671 a 1840 rokiem, z jej pięknymi sklepieniami, filarami i łukami z czarnego marmuru ze złotymi napisami. Puklerze, które pionowymi rzędami wiszą dookoła kaplicy, należą do rycerzy Zakonu Słonia, służących królowi pod koniec XVII wieku. Wielka Sala nad kaplicą jest rekonstrukcją, ale to nie pozbawiło jej piękna. Ozdobą jej pustego wnętrza są oszałamiające dekoracje ścian i sklepień, gobeliny, płaskorzeźby, portrety i błyszczący kominek z czarnego marmuru. Za czasów Krystiana IV była to sala balowa i jej wypolerowana posadzka przywołuje wyobrażenia odbywających się tam zabaw.

Z dala od zwykle zatłoczonego zamku, z tarasów ogrodowych roztacza się bardzo malowniczy widok na zamek. Jest to wyborne miejsce na odpoczynek. Najszybciej można się tam znaleźć, idąc drogą, która wiedzie przez wąską Bramę Menniczą, na lewo od głównych budynków zamkowych. Droga ta łączy się z zadaszonym mostem prowadzącym do Królewskiego Skrzydła.

Będąc w Hillerod, powinniśmy również odwiedzić Muzeum Historii Pieniądza, Slotsgade 16-18. W okresie rządów Fryderyka II i Krystiana IV wszystkie duńskie monety były tłoczone w Hillerod. Muzeum to wystawia również kolekcję dawnych monet z całego świata.

Oceń

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.