Największe prawdopodobieństwo zostania ofiarą w biurze ma kobieta dobrze wykształcona i niezależna. Statystyki wskazują, że przynajmniej raz w życiu każdy z nas był albo celem albo świadkiem przemocy psychicznej.
Według opinii o biurowych prześladowcach, najczęściej są to mężczyźni.
A liczby mówią wprost zupełnie coś innego. To nie mężczyźni, a kobiety w ponad 40 procent przypadkach są sprawczyniami przemocy skierowanej w stosunku innych kobiet.
Można by pomyśleć, że ofiarami przemocy są mało rozgarnięte osoby, nieśmiałe, wstydliwe, bojące się wyrażać własne poglądy. Otóż nie. Tyranki agresji biurowej jako cel wybierają sobie współpracowniczki, które stanowią dla nich niebezpieczną konkurencję. Najczęściej jest to kobieta o najwyższych kwalifikacjach z całego zespołu, najbardziej kompetentna, pracowita, z długim stażem pracy. I niekoniecznie może sobie zdawać sprawę z zagrożenia, jakie stanowi dla innych „koleżanek”.
Ofiarą agresora jest kobieta niezależna, samodzielna, asertywna, która nie ulega jego wpływom. Gdy atakowana za wszelką cenę próbuje bronić swojej niezawisłości, wówczas cała akcja podporządkowywania i zastraszania jeszcze bardziej przybiera na sile.
Przemoc
Przemoc psychiczna w miejscu pracy ma kilka swoich odsłon. Oto kilka z nich:
- Otrzymywanie zadań do wykonania w stosunkowo krótkim czasie, który jest niemożliwy do nie przekroczenia, jak również bez odpowiedniego przygotowania. Wiedzą o tym wszyscy współpracownicy, ale pracodawca rości sobie pretensje tylko do jednej osoby.
- Zwoływanie zebrań, których tematem przewodnim jest upokarzanie jednego z członków zespołu.
- Traktowanie w sposób zmienny, często trudny do przewidzenia.
- Ofiara czuje lęk, gdyż na każdym rogu widzi własne niebezpieczeństwo.
- Pracodawca bez przerwy kontroluje sposób wykonywania obowiązków służbowych jednego z pracowników.
- Koledzy z zespołu na forum krytykują jednego ze współpracowników, a gdy ta próbuje odeprzeć atak, od razu jest za takie zachowanie karcony.
- Ofiara przemocy psychicznej próbuje wraz z upływem czasu samodzielnie poskromić swojego oprawcę, jednak gdy tylko podejmuje jakiekolwiek czynności w tym zakresie, od razu jest pomawiana o molestowanie.
- Osoba o słabych kwalifikacjach (która często nie ma pojęcia o zakresie obowiązków ofiary) dopuszcza się upomnania na temat sposobu pełnienia obowiązków służbowych pracownika, który posiada na ten temat szeroka wiedzę.
Ofiara
Każdy weekend lub inne ustawowo wolne dni od pracy ofiara przeznacza na psychiczny odpoczynek. Nie jest w stanie normalnie funkcjonować i wypełniać swoich obowiązków domowych. To, co do niedawna sprawiało przyjemność, teraz nie potrafi wywołać takiego samego odprężenia. Wraz z upływem czasu atakowana przyznaje przed samą sobą, że jest przyczyną nieprzyjemnej atmosfery w miejscu pracy.
Co robić?
Pierwszym, co należy uczynić, jest nazwanie problemu po imieniu. Określeń na zaistniałą sytuację, w jakiej się znalazłaś, jest naprawdę wiele. Ty możesz sobie wybrać takie, które najbardziej przypadło Ci do gustu. Ta czynność jest bardzo ważna z punktu widzenia świadomości, że podstawą problemu są czynniki zewnętrzne.
Kolejny krok to odpoczynek od pracy. Wolny czas poświęć na relaks, ale również przemyślenia, co w zaistniałej sytuacji będzie dla Ciebie lepsze – czy zmiana pracy czy podjęcie walki oko w oko z tyranem.
Zbierz jak najwięcej informacji na temat przemocy psychicznej. Nie zaszkodzi, jeśli zbadasz swoje zdrowie. Pomyśl, jaki wpływ wywiera na Tobie zaistniała sytuacja.
Rozpocznij poszukiwania nowej pracy. Nie obawiaj się porozmawiania z pracodawcą o swojej sytuacji. W rozmowie uwzględnij swój punkt widzenia. Jest to dość ważne, ponieważ wielu szefów jest zdania, że biurowi agresorzy wywierają na swoich ofiarach wzrost zaangażowania w pracę.
Jeśli jednak spotkanie spełzło na niczym i nadal znajdujesz się w punkcie wyjścia – nie bój się powiedzenia pracodawcy, że odchodzisz z firmy z powodu złego stanu zdrowia albo z uwagi na nieprzyjemną atmosferę w pracy.