Dokąd warto wybrać się na narty?

Kiedy cena nie gra roli, to oczywiście najlepiej wybrać się w Alpy. Są tam świetnie przygotowane trasy i bogata oferta rozrywek, którym można oddać się już po zejściu ze stoku. Jeśli nie stać cię na duży wydatek, wybierz się na Słowację lub do czech. Można tam spędzić fantastyczne ferie i to znacznie taniej niż w Polsce. Dla miłośników białego szaleństwa sezon trwa z reguły od końca listopada do kwietnia. Od Bożego Narodzenia do sylwestra oraz w pierwszej połowie lutego, czyli w popularnym terminie ferii zimowych, wszystko jest droższe. Przed świętami, w styczniu i po feriach wyraźnie spada zainteresowanie wyjazdami narciarskimi i ceny ulegają wtedy obniżeniu nawet o 30-50%. W niektórych regionach przez cały styczeń trwa tzw. średni sezon, a ceny też są wtedy mniej więcej średnie. Na rozpoczęcie i zakończenie sezonu ośrodki zwykle przygotowują wiele atrakcyjnych imprez. Karnety są wtedy często gratis. Długość sezonu zależy od grubości pokrywy śnieżnej. Im wyżej leżą trasy, tym śnieg pewniejszy. Taniej wypada wyjazd z grupą. Zawsze jednak trzeba sprawdzić, co zapewnia organizator, gdyż kusząco tanie oferty nie obejmują często kosztów karnetu ani wyżywienia. W kadrze obozów organizowanych przez kluby sportowe są instruktorzy, którzy pomagają opanować podstawy lub udoskonalić posiadane już umiejętności narciarskie albo snowboardowe.

Kiedy jedziesz ze znajomymi, zainteresujcie się domami do wynajęcia oferowanymi przez biura Interhome, Neckerman lub Tui. Możesz skorzystać z międzynarodowej sieci schronisk szkolnych. Na Słowacji i w Czechach, podobnie jak w Polsce, najtańsze są kwatery prywatne. U południowych sąsiadów znacznie łatwiej o smaczne i tanie wyżywienie.

 

Co trzeba wiedzieć o ekwipunku?

Jeśli rzadko uprawiasz narciarstwo lub gdy dopiero zaczynasz, wypożyczaj sprzęt. Dobry kosztuje 2-3 tys zł. Wypożyczenie na kilka dni – kilkaset zł. Narty, kijki i buty dostaniesz w każdym ośrodku zimowym. Buty najlepiej mieć własne. Kupując je lub wypożyczając, pamiętaj, że zbyt luźne grożą kontuzją. Nigdy nie bierz tych zapinanych na jedną klamrę. Wygodnie się je wkłada, ale źle usztywniają nogę i nie pomagają utrzymać właściwej pozycji w czasie jazdy. Zaopatrz się w specjalne skarpety (w sklepie sportowym 40-70 zł), a unikniesz odparzeń i nie zmarzniesz. Na rękawicach nie oszczędzaj! Powinny być solidne z nieprzemakalnego materiału, inaczej szybko przemokną, a wtedy zmarzną ci ręce albo je, co gorsza, odmrozisz. Gogle powinny dobrze przylegać, żeby nie nawiewało śniegu w oczy, a ostre słońce zbytnio nie raziło. Muszą mieć otwory wentylacyjne, by nie zachodziły parą. Przyda ci się też czapka, a przynajmniej opaska na uszy. Niezbędna jest turystyczna kurtka i polar. Świetne są puchowe kamizelki i bluzy z windstopperem. Obcisłe piankowe spodnie już dawno wyszły z mody.

 

Najlepsze miejsca na narty w Polsce i u sąsiadów

Zimowa stolica „3”

Skiarenę Szrenica i Szklarską Porębę rozpropagował Program 3 Polskiego Radia. Stokami Szrenicy przebiega Lolobrygida – jedna z najdłuższych tras w Polsce (ma 4444 metrów długości). Spróbuj na niej swoich sił nawet jeśli nie jesteś wytrawnym narciarzem, bo szeroka i wyprofilowana, zapewnia bezpieczną jazdę. W jej górnej części i po sąsiedniej Śnieżynce możesz szaleć cały dzień, nie zjeżdżając w dół.

Beskid Sądecki
Na południe od Nowego Sącza, w zalesionych Beskidach znajdują się trzy godne uwagi ośrodki narciarskie: Krynica, Wierchomla Mała i Suche Rzeki w Piwnicznej-Kosarzyskach. Numer jeden wśród nich to z pewnością Krynica – stuletni kurort z drewnianymi pensjonatami, pijalnią wód mineralnych i parkiem zdrojowym. Nowoczesna kolejka gondolowa na szczyt Jaworzyny Krynickiej ma już europejski standard. Z tarasu widokowego szczytowej restauracji rozciąga się widowiskowa panorama. Na stokach tej najwyższej w okolicy góry znajduje się trasa FIS-owska. Jeśli jesteś wytrawnym narciarzem, to teren dla ciebie, ale gdy dopiero się uczysz, korzystaj z wyciągów na Słotwinach. Krynica powinna ci się spodobać, pod warunkiem, że dopisze śnieg. Wieczory można spędzać w kawiarenkach lub dyskotece.

Na stokach Pilska
Wyciągi zaczynają się w Korbelowie, a kończą na widokowej kopule szczytowej Pilska (1557 metrów). Zjazd na sam dół trasą „5” ma 4,5 kilometra długości i blisko 500 metrów różnicy poziomów. Pozostałe trasy są krótsze i łatwiejsze. W schronisku na Hali Miziowej możesz coś przekąsić i – na rozgrzewkę – wypić herbatkę z rumem.

Zakopane
Miasto pod Giewontem jest – jak mówią niektórzy – skomercjalizowane, aż głowa boli. Jednak Kasprowy Wierch to jedyne miejsce w Polsce, gdzie można jeździć w wysokogórskiej scenerii. Nosal jest naprawdę trudny. Łatwiejsze trasy i piękne widoki na Tatry oferują stoki Gubałówki. Ponadto, w Zakopanem trudno się nudzić po odstawieniu nart – jest tam mnóstwo knajpek, dyskotek i przedstawień w Teatrze Witkiewicza.

U stóp Tatr
Po słowackiej stronie we wsi Zdziar zachowały się stare czworoboczne zagrody. Nad wsią piętrzą się szczyty Hawrania, Płaczliwej Skały i Szalonego Wierchu. Na zdziarskich łąkach są trasy dla początkujących. Trudniejsze tereny znajdują się w Bachledowej Dolinie. Po okolicy świetnie biega się i wędruje na nartach.

Na Chopoku
U jego podnóża leży Jasna, największe centrum narciarskie Słowacji. Poszalej na trasach Pretekarska i FIS (5 kilometrów w dół i 1000 metrów różnicy poziomów). Zajrzyj do Liptowskiego Mikulaszu, gdzie powieszono legendarnego Janosika i odwiedź Demianowskie Jaskinie: Lodową i Wolności z fascynującą szatą naciekową.

Pod Rozsutcem
W Dolinie Vratnej w Małej Fatrze na Pasekach i Gruniu są trasy dla średnio zaawansowanych. Do nauki nadają się stoki Chleba i okolice Snilovskiego Sedla. Sięgające 1700 metrów szczyty stanowią atrakcyjny teren dla miłośników narciarskich wędrówek.

Czeskie Karkonosze
Tam zawsze panują znacznie lepsze warunki śniegowe niż w naszej części gór. Odwiedź więc Szpindlerowy Młyn. Szalej na tamtejszych trasach i skosztuj piwa. Budejovicky Buduar i Pilzner nie mają sobie równych, a półlitrowy kufel kosztuje, góra, 2 zł.

50 kilometrów od Cieszyna
Tak blisko od granicy znajdziesz ośrodek Pustevny. Hotele i domki są w Trjanovicach, 5 minut marszu od krzesełkowego wyciągu. Wśród kilkunastu tras jest czarna „2” z muldami i łagodna nartostrada dla początkujących. Atmosferę kurortu tworzą stare wille i kościół z początku XX wieku.

Królestwo czterotysięczników
Najatrakcyjniejsze alpejskie szczyty ze słynnym Matterhornem na czele zgrupowane są w kantonie Valais. Warto zaoszczędzić trochę grosza i wybrać się do znanego Zermatt, by zobaczyć słynną górę. Koleją linową dostaniesz się na Klein Matterhorn (3885 metrów) w górne partie lodowca Theodul. Jeśli słabo jeździsz, obejrzyj tylko panoramę Alp z tarasu widokowego, ale gdy dobrze sobie radzisz na stoku, zmierz się z najdłuższą trasą w Alpach – 17 kilometrów zjazdu! Wybierz się także na wycieczkę do Saas-Fee. Ośrodek otacza 15 czterotysięczników. Kolejka Alpin Express wywiezie cię na Mittelallalin (3500 metrów) – siodło, na którym Szwajcarzy zamontowali obrotową restaurację. W cenie przejazdu jest również obiad, który zjesz w restauracji, podziwiając przesuwające się powoli za oknami góry. Obrót o 360 stopni odbywa się w ciągu godziny. Tamtejsze tereny zjazdowe należą do najwspanialszych w Alpach. Robiąc wycieczki, skorzystaj z doskonale zorganizowanej komunikacji – pociągów i żółtych pocztowych autobusów. Kwatery szukaj raczej w Verbier, mniej znanym i tańszym ośrodku. Tam też jest lodowiec, Mont Fort.

 

Dla fanów zakupów

Samnaun to strefa wolnocłowa w szwajcarskiej Gryzonii. Samnaun Dorf, główna miejscowość ośrodka jest dość intrygująca – same hotele i sklepy duty free. Wielu ludzi przyjeżdża tam tylko po to, by kupić na wyprzedażach ubrania znanych firm, sprzęt audio-wideo lub kosmetyki. Tereny narciarskie wokół są rozległe i i łączą się z austriackimi Ischgi w Tyrolu. Tam za kwatery zapłacisz mniej. Jeżdżąc w regionie Samnaun-Ischgl, będziesz miał widoki na masyw Silvretty. Przez ostatnich 100 lat była ona popularnym celem narciarskich wycieczek wysokogórskich.

Ośrodki w Trzech Dolinach
Od lat 60. powstają we Francji niezwykle funkcjonalne, nowoczesne kompleksy sportowo-wypoczynkowe. Większość znajduje się w Alpach Sabaudzkich, słynących z najwyżej położonych, rozległych terenów zjazdowych. Pensjonaty, sklepy, baseny, dyskoteki i wyciągi, na które wsiada się prawie dosłownie w drzwiach swojego hotelu…To doskonała propozycja jeśli marzysz o szaleństwie na nartach od świtu do zmierzchu. Najlepiej wybierz się do Val Thorens położonego na wysokości 2300 metrów (najwyżej w Alpach). Stacja należy do kompleksu określanego mianem Les Trois Vallees (Trzy Doliny) i jest połączona wyciągami z Courchevel, Les Menuires i Meribel. Ośrodki oddzielają wyraźne grzbiety bez skalnych żeber i stromych urwisk. Możesz jeździć, korzystając z przygotowanych tras lub w głębokim, nie przetartym przez ratraki śniegu. Kupując karnet w Trzech Dolinach (minimum 6-dniowy) masz d wyboru skorzystanie z tras ośrodków: Tignes, Val d’Isere, La Plagne, Les Arcs, Peisey-Vallandry, Pralognan la Vanoise, Les Saisies. Przysługuje ci jeden dzień jazdy w każdym z nich. W sumie, wybierasz spośród 1500 kilometrów tras. To największa taka oferta na świecie, wprowadzona po olimpiadzie w Albertville.

Na narty i na plażę
W Alpach Nadmorskich w ośrodku Isola 2000 połączysz szusowanie ze spacerem, a w marcu – nawet z opalaniem na plażach Lazurowego Wybrzeża. Do Nicei jest 90 kilometrów. Przy ładnej pogodzie z tarasu na Cime de Sistron zobaczysz Matterhorn i Korsykę.

Oceń

Leave a Reply

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.