Zanim wybierzesz kolory do sypialni, dobrze się zastanów.
Mimo iż z zasady nie spędzamy w sypialni zbyt dużo czasu, zaś większość go po prostu śpimy, nie powinniśmy traktować sypialni po macoszemu w stosunku do innych pomieszczeń w domu, jakie troskliwie aranżujemy.
Wbrew pozorom bowiem, wystrój także tego pokoju powinien być dla nas bardzo ważny, bo mimo iż sypialnię raczej rzadko pokazujemy gościom, to my sami powinniśmy się w niej dobrze czuć. W niej zasypiamy i się budzimy, więc warto zadbać, by odbywało się to w przyjemnej atmosferze, co pomoże nam się wyciszyć i dobrze wypocząć, a także obudzić się w dobrym humorze i nabrać pozytywnej energii na cały dzień.
Czemu barwy w sypialni są takie ważne?
Oczywiście najważniejszą kwestię stanowi wybór koloru, jakim mają być pomalowane ściany, ale wszelkie dodatki i sprzęty znajdujące się w sypialni również nie powinny być w przypadkowych barwach, choćby po to, by nie „gryźć się” ze sobą.
Chyba każdy z nas wie, jak wyglądają takie niedobrane kolory i jakie nieprzyjemne wrażenie sprawiają – nadają pomieszczeniu charakter nieuporządkowany, wręcz chaosu i raczej trudno wyciszyć się w takiej atmosferze. Dlatego zadbajmy, by kolory w naszej sypialni nie były przypadkowe.
Jakie kolory pasują do sypialni?
Na to pytanie właściwie nie ma dobrej odpowiedzi, ponieważ ogólnie uważa się, że w sypialni powinny dominować barwy stonowane, spokojne i raczej chłodne niż ciepłe. Ale co, jeśli akurat w takich barwach ktoś nie czuje się komfortowo i woli sypialnię w kolorze soczystej zielni czy nasyconego błękitu?
Najważniejsze zatem powinny być dla nas nasze indywidualne upodobania i fakt, czy dobrze czujemy się w towarzystwie danego koloru, a nie porady specjalistów – te powinny znajdować się na drugim miejscu. Faktem bowiem jest, że w sypialni o chłodnych barwach łatwiej jest się odprężyć, co też nie znaczy, że musi być w niej zimno.
Jednak jeśli wolimy nasycone, ciepłe barwy, nic nie stoi na przeszkodzie, byśmy je umieścili w naszej sypialni, ale wtedy najlepiej jest wymieszać je z innymi, na przykład w ten sposób, że ściany malujemy na chłodny odcień, zaś dodatki stanowią mocne akcenty i „krzyczą” barwami, jednak nie w taki sposób, by mogło to nam przeszkodzić w odpoczynku.
