Różowy makijaż – o czym warto pamiętać?
Róż niektórym z nas może kojarzyć się z tandetą, ale bez względu na to, jakie mamy zdanie o tym kolorze w ogóle, w makijażu czasem jest pożądany. Nadaje skórze świeżego wyglądu, odmładza i kojarzy się z beztroską nastolatek. Dlatego nawet jeśli nie przepadamy za tym kolorem, dajmy mu szansę, robiąc sobie różowy makijaż, a być może przypadnie on nam do gustu.
Najpierw musimy rozprowadzić na twarzy podkład w naturalnym odcieniu, a potem utrwalić efekt pudrem, najlepiej opalizującym. Policzki lub kości policzkowe podkreślamy różem w odcieniu bladego różu i robimy to bardzo delikatnie, tak, by skóra była jedynie muśnięta kolorem.
Oczy na różowo
By kolorowy cień dobrze trzymał się na powiekach, najpierw powinniśmy nałożyć na nie bazę. Oczywiście możemy wykorzystać specjalnie do tego celu przeznaczony kosmetyk – bazę pod cienie, ale jeśli akurat nim nie dysponujemy, możemy wykorzystać zwykły beżowy cień. Nakładamy go na górną powiekę oraz delikatną smużką pod linią dolnych rzęs i leciutko rozcieramy. Następnie górną i dolną powiekę malujemy jasnoróżowym cieniem, na przykład Multi Effect Eyeshadow nr 29 Girlie od Manhattan. Cień lekko rozcieramy aplikatorem, patyczkiem kosmetycznym albo palcem. Dolną powiekę podkreślamy kredką w kolorze fuksji, np. Crayon Pencil nr 065 firmy Sephora. Kreska powinna być wyrazista i nie musimy jej rozcierać. Potem lekko tuszujemy rzęsy, tak, by jedynie dodać im kolorytu i nadać spojrzeniu wyrazistości, na przykład tuszem Magnalash Mascara od Inglot.
Zmysłowe różowe usta
Ponieważ makijaż oczu jest, mim że widoczny, dość delikatny, usta powinny być mocno podkreślone, nie tylko kolorem, co błyskiem. Wybierzmy więc bardzo mocno błyszczącą pomadkę w odcieniu fuksji, na przykład płynną pomadkę modelującą Lancome Lip Dimension nr 306 Lollipop bądź nawilżającą pomadkę, np. nr 24 od Rachel i nałóżmy na nią bezbarwny błyszczyk, np. Lip Gloss nr 0 od Bell.
