Przed złożeniem wniosku o rozwód kościelny należy umówić się na rozmowę.
Osoba ubiegająca się o unieważnienie składa opłatę w wysokości swojego miesięcznego dochodu. Można ją rozłożyć na dowolne raty z terminem płatności do 2 lat. Opinie biegłego to wydatek ok. 300 – 600 zł (za jedną opinię).
Zatajone przed ślubem zaburzenia osobowości oraz psychiczna, niezdolność do współżycia to najczęstsze przyczyny unieważnień związków zawartych w kościele.
Następnie należy opisać krótko i treściwie min.3 strony A4 wszystko od momentu poznania się ze swoją ex następnie jak wyglądały zaręczyny, ślub i wesele i dalsze życie do momentu rozstania a i jeżeli w związku są dzieci opisać sposób kontaktu z nimi. Na końcu podaje się imiona nazwiska i adresy świadków i tyle.
Na rozpatrzenie wniosku czeka się dwa lata, ale zdarza się, że formalności przedłużają się nawet do 10 lat. Mimo to nikt nie rezygnuje, bo unieważnienie małżeństwa daje możliwość wzięcia ślubu kościelnego po raz drugi oraz przystępowania do sakramentów.
Mam pytanie.Wyszlam za maz w 2001 r po 3 latach znajomosci z bylym mezem,kiedy nasza corka miala 3 lata,moj byly maz jest jej biologicznym ojcem.Slub wzielismy,bo tak chciala moja babcia,mowila ze tak bez slubu sie nie zyje,co ludzie powiedza? ze jak juz jest dziecko trzeba jakos to zycie ulosyc.Jeszcze przed slubem byly maz zdradzal mnie o czym dowiedzialam sie juz po czasie,naduzywal alkoholu,przyjmowal oraz sprzedawal narkotyki.Bardzo sie go balam,poniewaz kilka razy jeszcze przed slubem bylam przez niego pobita.Wychowywalam si ew rodzinei katolickiej gdzi euczono mnie kochac i wybaczac,wiec tak tez chcialam…bylam bita i wybaczalam,ludzilam si eze to sie zmieni,niestety za kazdym razem bylo tylko gorzej.Po slubie moj byly maz znecal si ewrecz na mnie i nawet zaczal bic dziecko,imprezowal z dziewczynami po dyskotekach,bral narkotyki pil praktycznie codziennie,nie pomagal mi w wychowywaniu dziecka ani zadnych obowiazkach domowych.Nie lozyl na utrzymanie rodziny,nie interesowal sie losem moim i dziecka,byl coraz bardziej agresywny.Wszedl w konflikt z prawem o pobicia rozboje i narkotyki,ranil nozem czlowieka,odbywal kilkakrotnie kare wiezienia,od roku 2002 jestem w innym zwiazku,nie formalnym…konkubinat.Z tego drugiego zwiazku mamy troje dzieci,w 2009 r z bylym mezem wzielam rozwod cywilny,maz nie byl obecny na rozprawie poniewaz wyjechal z kraju zeby ukryc sie przed prawem po dokananiu kolejnego przestepstwa.Od 2008 r nie przebywa wogole w Polsce,nie utrzymuje kontaktow z corka i jego los mi jest nei znany.Nie utzrymuje kontaktow tez z jego rodzina,wyjechali do innych miast,i za granice,sprzedali mieszkanie i slad po nich zaginal.Nie mam za bardzo nikogo kto moze mi swiadczyc w mojej sprawie,obcy ludzie nie chca sie mieszac,boja sie.Prosze o odpowiedz,jakie mam szanse na uniewaznienie mojego malzenstwa? Powód? brakuje mi takiej calkowitej obecnosci i pojednania z Bogiem,pragne isc do spowiedzi,przyjmowac komunie swieta,ciezko mi zyc w obecnej sytuacji,szczegolnie biorac pod uwage ze jestem matka,chce dawac dobry przyklad dzieciom.Pozdrawiam
witam, jestem swieżą rozwódka….mysle o stwierdzeniu nieważności slubu kościelengo….jedynym powodem tak mi się wydaje może być zaburzenie osobowości i psychiczne byłego męża. sądze to po tym ze mimo iż mieszka z inna kobieta która ponoc kocha(tak mnie oznajmila jego kobieta). po rozwodzie były maz twierdzi ze mnie kocha nadal jak dwa lata temu powiedział ze mnie nie kocha…do czasu rozwodu kochal się i kochanka i zemna (bo liczyłam ze wroci jak będę ulegla).teraz po rozwodzie on ma caly czas ochote na seks ze mna (ja już nie pozwalam). mowi ze kochanka jest tylko jego kierowca na imprezy na których djejuje a na zdjęciach z imprez sa w objęciach wiec nie wiem czemu mnie sciemnia nawet po rozwodzie…..we wrześniu minal 7 rok naszego malzenstwa a z tego co się dowiedziałam jak syn miał rok już dopuszczal się zdrad malzenskich i nie skonczyl na jedenj zdradzie. ponadto po tej ostatniej zdradzie która doprowadzila do rozwodu dowiedziałam się od znajomych ze zanim mnie poslubil również „zdradzał” mnie w narzeczeństwie…nie rozumiem jego postepowania i nie wiem po co się ze mna żenił jak nie potrafil dochować wierności już przed slubem….dlatego ze pochodzę z rodziny dość dobrze sytuowanej może myslal ze w ten sposób nie będzie musial zarobić na mieszkanie ani samochod bo ojciec mój kupil mi i mieszkanie i samochod przed slubem…poza tym wiedział eks maz ze bardzo go kocham i ze wybaczę mu wszystko i będę naiwna. owszem bylam naiwna, która dbala o meza i o dzieci a on zyl wygodnie i mogl mnie sciemniac i skakać na boki….poza tym jeśli dopuszczal się zdrad to znaczylo ze nigdy mnie nie kochal albo jest typem bigamisty-kocha wszystkie kobiety….teraz odnoszę wrazenie ze jestem ta”drugą” i chce mnie zdobyc…mysle ze eks ma problemy ze sobą i tym skrzywdzil nie tylko mnie bo i dzieci oraz swoich i moich rodziców…mysle ze slub kościelny bral z wygodnego zycia jakie wiedział ze będzie miał przy mnie i ze może mna manipulować bo człowiek który kocha nie widzi tego zlego tylko wierzy milosci…
czy moja histroia dala by prawo do stwierdzenia niewaznosci malzenstwa?
obecnie nie mam nikogo z kim bym chciała być i się wiązać…i nawet nie mysle żeby oddawać się komus az tak…ale w zyciu jest roznie….