Kobiety, których niemowlęta mają spory apetyt, często obawiają się, że nie będą w stanie mu sprostać, bo zabraknie im pokarmu. Byłaby to bardzo niekorzystna sytuacja, ponieważ nawet najlepsze mleka zastępcze nie są tak bogate w cenne składniki odżywcze jak mleko matki, a to jest bardzo ważne zwłaszcza w pierwszym okresie życia dziecka. Jednak czy takie obawy są uzasadnione?
Garść porad
Przede wszystkim na laktację ogromny wpływ ma motywacja kobiety. Jeśli chce ona karmić swoje dziecko piersią, to najprawdopodobniej tak właśnie będzie. Jeśli dodatkowo kobieta przed ciążą i przed porodem odżywiała się zgodnie z zasadami zdrowego żywienia, nie musi właściwie w swojej diecie niczego zmieniać.
W przeciwnym razie musi pamiętać o konieczności ograniczenia ciężkostrawnych potraw. Należy zrezygnować z produktów, które mogą wywoływać alergie. Trzeba też pić dużo płynów – około 3 litrów dziennie. Najlepiej pić niegazowaną wodę mineralną, soki owocowe i warzywne oraz herbaty ziołowe. Kobieta karmiąca powinna też jeść więcej pokarmów zawierających kwas foliowy, który wzmaga laktację. Znaleźć można go między innymi w warzywach zielonolistnych, niełuskanym ryżu, morelach, melonach.
Ważny jest również wapń. Karmiące matki tracą go około 300 mg dziennie. Jego niedobór może doprowadzić do odwapnienia zębów, a w przyszłości – do osteoporozy. Należy więc upewnić się, że organizm dostaje 1200 mg wapnia dziennie, co przekłada się na 4 szklanki mleka. Jeśli kobieta go nie toleruje, powinna jeść naturalne jogurty, soję, brokuły i nasiona słonecznika.
