Polskie Badanie Internetu wykazało, że w ubiegłym roku zaledwie 3 procent społeczeństwa nie zdecydowało się ujawnić swoich danych w sieci. Jednak, jak można ich nie podawać, skoro chcemy kupować, robić przelewy czy korzystać z portali społecznościowych, które w ostatnich czasach stały się takie modne? To niemalże, że niemożliwe!
Bardzo trudno jest zachować własną anonimowość. Jednak nie jest to nic złego, dopóki nikt obcy nie zechce wykorzystać danych wbrew naszej woli, chce nas poniżać na forum czy podszywać się pod nas. Tego rodzaju sytuacje mogą nie tylko wywołać nieprzyjemności, ale również wyrządzić szkody materialne. Jak na to reagować? Czy osoba, której padliśmy ofiarą jest w sieci całkowicie bezkarna?
Wykorzystanie zdjęć bez naszej zgody
Jeśli ktoś skopiował zdjęcie bez Twojej zgody, dopuścił się kradzieży praw autorskich. W takiej sytuacji warto zrobić kopię strony, na której figuruje skradziona fotka, jako dowód, gdyby złodziej przestraszył się i usunął zdjęcie. Jeśli na stronie, na której zauważyłaś skradzione zdjęcie, jest zakładka kontakt, wówczas zwróć się z prośbą do właściciela albo administratora serwisu o jej usunięcie. Lepiej jest zachować oryginał listu na wypadek, gdyby moderator zlekceważył Twoją prośbę. Można wtedy domagać się zapłaty odszkodowania na drodze sądowej.
Jeśli ktoś zrobił Ci zdjęcie i umieścił na portalu – wówczas mówimy o naruszeniu osobistego wizerunku. Wówczas kliknij na zdjęcie, pojawi się zakładka „opcje”, następnie skorzystaj z funkcji „zgłoś”. Wówczas możesz wysłać do właściciela strony prośbę o usunięcie zdjęcia albo zgłosić się bezpośrednio do obsługi Facebooka. Można równie dobrze użyć zakładki „pomoc”, następnie „odwiedź centrum pomocy” albo „zgłoś problem”. Wtedy Facebook samodzielnie zlikwiduje nieprawnie dodaną fotkę.
Pogróżki
Czasami zdarza się, że konflikty i nieporozumienia ze świata rzeczywistego przenosi się do sieci. Tak dzieje się chociażby w sytuacji, gdy para nastolatków rozchodzi się i jedna ze stron jest z tego powodu niezadowolona. Wówczas często dochodzi do wysyłania maili z pogróżkami właśnie poprzez Internet. W takiej sytuacji najlepiej najpierw porozmawiać z adresatem tej nieprzyjemnej korespondencji i zagrozić, że jeśli nie przestanie, sprawa zostanie zgłoszona na policję. Dobrze jest zachować te listy jako dowód w ewentualnym późniejszym postępowaniu.
Jeśli pomimo ostrzeżenia, dana osoba nie przestaje Ci dokuczać, a Ty boisz się wychodzić z domu, wtedy najlepiej jest udać się do pobliskiego komisariatu i sprawę przekazać Policji. Tego rodzaju zachowania w prawie polskim określane są jako cyberstalking i jest zagrożone karą pozbawienia wolności do nawet (w skrajnych przypadkach) 10 lat więzienia. Jednakże, aby do tego doszło, należy zgromadzić jak najwięcej dowodów, które na sali sądowej będą poświadczeniem nękania.
Podszywanie się
Regulamin Facebooka czy też innych portali społecznościowych jasno określa, że nie można tworzyć fałszywych kont i podszywać się pod prawdziwe osoby. Nawet jeśli nie masz konta na portalu, to mimo wszystko możesz wysłać do administratora prośbę o likwidację fałszywego profilu. Na dole strony znajduje się zakładka „pomoc”, następnie „zgłoś coś”, potem „prawa ochrony prywatności dotyczące zdjęć” i „konta podszywające się”. Znajdziesz tam instrukcje, jak krok po kroku postępować.
Jeśli z powodu fałszywego konta miałaś jakiekolwiek nieprzyjemności, wówczas warto zgłosić sprawę na Policji.
Oskarżenia
Jeśli na Twoim profilu co chwilę pojawiają się nowe, obraźliwe komentarze, lepiej nie wchodź w dyskusję z adresatem tych wiadomości. Hejterzy – bo tak nazywają się takie osoby – czerpią satysfakcję z wysyłania nieprzyjemnych maili. Dlatego nie warto sprawiać im tej przyjemności i nie odpisywać na zaczepki. O wiele lepiej będzie zablokować takiego użytkownika, aby nie miał dostępu do Twojego konta.
Jeśli mimo wszystko sytuacja nie poprawiła się, wtedy poinformuj obsługę Facebooka. Wszelkiego rodzaju groźby, wulgarne wpisy, propagujące przemoc są na portalu surowo zabronione.
